Coraz częsciej zdarza się,że dzieci atakują inne dzieci lub dorosłych. Niedawno młody człowiek strzelał pistoletem do ludzi, a dwa dni temu 13latka w Krakowie zaatakowała nożem koleżankę. Jak myślicie dlaczego tak się dzieje? Czy to wina rodziców, szkoły czy to choroby? Może taka moda. czym kierują się te dzieciaki? Strach pomyśleć co będzie dalej.
Ja uważam, że to zawsze wina rodziców. Najczęstszy grzech to zaniedbanie, pozostawienie wychowania własnych dzieci komuś innemu (szkole, kolegom, sąsiadom, ...). Trudno mi uwierzyć w to, że jeżeli w domu panuje porozumienie i rodzice znają (ale tak na prawdę) swoje dzieci to dochodzi do jakiś dramatów. Agresja powstaje najczęściej z frustracji, odrzucenia, niezrozumienia ... Dziecko, które jest rozumiane i akceptowane przez swoich rodziców nie będzie agresywne.
Dokładnie, dzieci, które miały dobry przydkład od rodziców nie skrzywdzą inne dziecko. Rodzic, który prawidłowo wychowuje dziecko przekazuje inforamcje na temat dobra i zła, mówi o etyce oraz uczuciach. W takiej rodzinie panuje zrozumienie i szacunek do drugiej osoby. Jestem pewny, że wtedy dziecko nie wbije noża w plecy innemu dziecku. Jeśli tak się dzieje, to winę ponoszą rodzice.
Nie należy zapominać o tym, że z momentem pójścia do szkoły na wychowanie dziecka ma duży wpływ otoczenie w jakim ono przebywa. Na pewnym etapie życia, to właśnie rówieśnicy, w dużej mierze, stanowią wzorce zachować dla dziecka.
To prawda, że na pewnym etapie życie grupa rówieśnicza ma "dużo do powiedzenia". Jednak jeśli przez wiele lat rodzice wpajali dziecku wartości i przekazali pozytywne wzorce to nie wyobrażam sobie takiej (atak z nożem na rówieśnika) agresji u dziecka. Zazwyczaj jakiś bunt nastolatki przechodzą (sam przechodziłem ) ale tu mówimy o agresji ocierającej się o chęć zamordowania kogoś lub (w najlepszym razie) o poważne okaleczenie. To już nie jest "młodzieńczy bunt" ...
Ogólnie wydaje mi się, że dzieci agresywne mają problemy ze zdrowiem psychicznym, np. depresja. Wśród dorosłych również zdarzają się szaleńcy, co potrafią zabić żonę i dwójkę dzieci, jak to miało ostatnio miejsce w Łodzi.
Jeżeli chodzi o skrajne zachowania, to wiadomo, że to już nie kwestia wychowania. Przecież wiadomo, że żaden rodzic, nawet z rodzin dysfunkcyjnych, nie chce wychować dziecka - mordercy. Tego typu przejawy agresji to muszą być wynikiem jakichś zaburzeń psychicznych.
Tak, takie dzieci muszą ieć jakieś problemy, np. z niską samooceną, nieufnościa do innych, brakiem zrozumienia, brakiem miłości. Sam nie wiem, wydaje mi się, że winę ponoszą za to rodzice, ale z drugiej strony żaden rodzic nie chce wychować dziecka za zabójce i robi wszystko aby tak nie było.
Pewnie, że żaden rodzic nie chce. Tu chodzi o to, że to się dzieje pomimo (że nie chce). Poprzez zaniedbanie, brak zrozumienia, brak miłości albo złą miłość. Dzieci agresywne mogą się wywodzić również z tzw. "dobrych domów". I to właśnie JEST kwestia wychowania - albo może jego braku, ale nie w sensie nauki ładnego jedzenia tylko zrozumienia i bycia przyjacielem swego dziecka.
Użytkownicy przeglądający to forum: Nekari i 8 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników