Forum-Szkolenia

A ja marzyłem, żeby jeździć śmieciarką! hehe bardzo podobał mi się ten duży samochód, który podnosił kosz pełen śmieci. Podobało mi się również to, że panowie, którzy pomagali ładować śmieci - jechali z tyłu smieciarki, trzymając sie tylko jedną ręką. Też tak chciałem! Na szczeście z tego wyrosłem...

Jak byłem mały chciałem być Policjantem. Bardzo podobał mi się mundur policjanta oraz to, że wszyscy się bali policjantów. Jak miałem około 13 lat zaczęłem marzyć,a by iść do wojska, chciałem być zawodowym żołnierzem. A gdy już poszłem do wojska to zachciało mi się studiowania:) i zostałem doradca.

Ja zawsze chciałem być kosmonutą....tak tak:D marzyłem aby spotkać kosmite na jakiejś planecie.

Pzychodzi mi tylko jedno do głowy strażakiem! Bardzo lubiałem gazić ogień, czasami specjalnie coś podpalałem - rodzice zawsze potem krzyczeli na mnie...strasznym dzieciakiem byłem. Na szczeście wyrosłem z rozpalania ogniska pod blokiem;)

Gdy byłem mały, byłem przekonany, że weterynarz leczy i zwierzęta i ludzi. Wtedy wydawało mi się, że jest to idealny zawód, chciałem wszystkim pomagać. Teraz jestem dodarcą finansowych, nie marzę już o byciu weterynarzem:D

A ja chciałam być pielęgniarką:D Pamiętam, że na każda zabawe karnawałową przebierałam się za pielegniarkę miałam taki fajny czepek i duża igłe:D

trenerem...? niee...
jak byłem mały to chciałem jeździć pociągiem. Chciałem sprawdzać bilety i dawać mandaty;) nawet bawiłem się w to z kolegami z podwórka

ja zawsze chciałam zostać stewardesa , strasznie długo mówiłam wszytskim ze jak bede duza to beda stewardesa i bede zwiedzać swiat ... ale teraz raczej nie żaluję , że wybralam inna drogę

A ja chciałam zostać zakonnicą. na szczęście z marzeń dziecięcych nic nie zostało

trenerem to ja raczej nie chciałem być...zawsze marzyłem aby zostać strażakiem. Podobał mi sie strażacki wóz i to, że mogli wchodzić w ogień, ratowali ludzi. Nie zdawałem sobie jaka to odpowiedzialna praca i jaka niebezpieczna. Na szczeście przeszło mi.