No tak bo podpisując takie oświadczenie nawet w przypadków, gdy nie pamiętamy wszystkiego dokładnie i coś będzie niezgodne z prawo możemy zostać posądzeni o składanie fałszywych zeznań
Mamy prawo czegoś nie pamiętać. Więc, jeżeli nie jesteśmy pewni co się wydarzyło warto powiedzieć wprost: "nie jestem pewna", niż mówić, coś wydarzyło się na 100%.
negocjator policyjny to inaczej mediator. Tak, raczej są po studiach psychologicznych i nierzadko a raczej prawie zawsze po psychologii klinicznej. Studiowałam psychologię i sama chciałam iść właśnie w tym kierunku. Nie jest to łatwa droga kariery. Ciekawa i na pełnych obrotach ale równie stresująca i ryzykowna. Trzeba skończyć psychologie kliniczną i podyplomowe [dobrze by było] z psychologii sądowej. Można też iść do szkoły policyjnej i tam jakoś starać się od policjanta przejść na mediatora [oczywiście mając studia psychologiczne].
Cóż, opis zawodu jest bardzo ciekawy, ale ciekawa jestem, czy dobrze płatny. Jak sądzicie ile by mógł zarabiać taki mediator? Czy warto uczyć się tyle lat, aby zdobyć taki zawód? Czy duże jest zapotrzebowanie na tego typu specjalistów?
Wg mnie (tyle, co pamiętam ze szkoleń, czy literatury fachowej) najlepsze jest podejście typu "Ja wygrywam i Ty wygrywasz", tylko nie wiem, który to rodzaj negocjacji z ujętych powyżej...
Zdecydowanie polecam przeczytać książkę: Jima Camp "Zacznij od NIE". Zobaczysz, ile może być warte podejście win-win przy doświadczonym negocjatorze po drugiej stronie stołu.
Wg mnie (tyle, co pamiętam ze szkoleń, czy literatury fachowej) najlepsze jest podejście typu "Ja wygrywam i Ty wygrywasz", tylko nie wiem, który to rodzaj negocjacji z ujętych powyżej...
Zdecydowanie polecam przeczytać książkę: Jima Camp "Zacznij od NIE". Zobaczysz, ile może być warte podejście win-win przy doświadczonym negocjatorze po drugiej stronie stołu.
Domyślam się z powyższej wypowiedzi, że podejście win-win nie zawsze jest super dobre i może nas doprowadzić w ślepy zaułek, dlatego warto również stosować inne techniki negocjacje ja i metody. Cóż, po to są szkolenia....
Domyślam się z powyższej wypowiedzi, że podejście win-win nie zawsze jest super dobre i może nas doprowadzić w ślepy zaułek, dlatego warto również stosować inne techniki negocjacje ja i metody. Cóż, po to są szkolenia....
Dokładnie tak. W idealnym świecie pewnie win-win byłoby najlepsze, ale w realnym niektórzy negocjatorzy szkolą się specjalnych technik, żeby wygrać z osobami stosującymi podejście win-win.
Wiadomo, że ten, kto stosuje win-win stara się (powinien?) myśleć nie tylko o swoim sukcesie, ale i o sukcesie drugiej strony. Podświadomie przechodzi więc na jego stronę. I podświadomie zaczyna ustępować (bo przecież obydwie strony mają wygrać, a nie tylko "JA"). Jeżeli więc druga strona przedstawi swoją wersję w odpowiednio zmanipulowany sposób, to może tę słabość wykorzystać.
Moje zdanie na temat negocjacji jest takie, że najlepszym materiałem do nauki jest życie Na swoich błędach człowiek uczy się jak zrobić tak, żeby wyszło dla niego najlepiej, ew. żeby wyszedł na zero Momentami dziwi mnie istnienie takiego tematu bo wychodzę z założenia, że większości ludzi nie widzi dalej niż własny czubek nosa. Chociaż pewnie przy jakiś tam negocjacjach biznesowych sprawy na pewno wyglądają inaczej...
Dobra komunikacja i negocjacja nasączona manipulacją to dwa bardzo ważne elementy rozmów, niezależnie czy są to rozmowy z porywaczem, ze sprzedawcą samochodu czy choćby kolegami. To wszystko jest do wyuczenia, więc jeśli jest ktoś, kto chciałby to potrafić to proponuje zacząć już rozglądać się za odpowiednimi szkoleniami.
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników