Może to nie głupie. Jesteśmy bombardowani informacjami o koronawirusie, ba, nawet sami wyszukujemy tych newsów jak się ma sytuacja w kraju, ile zachorować, ile ofiar, jakie statystyki - mówię też w swoim imieniu. A codzienność się toczy, praca zdalna, standardowe obowiązki. Wychodzę z założenia, że nie ma co biadolić, trzeba siedzieć w domu to trzeba. Trzeba też normalnie funkcjonować na miarę rzeczywistości. To nie musi być bierny czas. Może to być moment na zdobywanie wiedzy, szlifowanie języka obcego, na czytanie, bycie z bliskimi albo najzwyczajniej - porządki w szafie. Im więcej możliwości tym lepiej, by nie popadać w marazm
Podoba mi się postawa, która mobilizuje do działania!
Pozdrawiam!