Narzucanie się i totalna ignorancja chyba odpychają mnie najbardziej. Jak wchodzę do sklepu i akurat nie ma dużego ruchu, albo kasjerzy nie są czymś zabiegani bardzo to miło jest jak zauważają, że ktoś się w sklepie pojawił. Klient powinien mieć chwilę/kilka minut na rozejrzenie się i jeśli wygląda na zagubionego to wtedy rzeczywiście zainteresowanie ze strony sprzedawcy jest wskazane. Ja np generalnie wiem co chce kupić i sam się rozglądam po sklepie, a jeśli czegoś potrzebuje to wtedy pytam lub proszę o jakąś pomoc. Nie znoszę narzucania się jeśli sprzedawca pyta się miło w czym może pomóc, a ja odpowiadam i daje mi święty spokój to wszystko jest jak najbardziej w porządku, ale jeśli zaczyna być namolny i za wszelka cenę chce doprowadzić do wywiązania się rozmowy to mnie to już wkurza albo/i zaczyna łazić za mną krok w krok to mnie to irytuje i wtedy żadnych zakupów w takim sklepie nie robię. Z drugiej strony jeśli wchodzę do sklepu, a nudzący się sprzedawcy traktują mnie jak powietrze, albo co gorsze zachowują się jakbym im przeszkadzał to wtedy też szybko wychodzę z takiego sklepu. A propo złego humoru. W pracy zachowujmy się profesjonalnie i to, że kogoś wkurzyła teściowa, wstał lewą nogą w ogóle mnie nie obchodzi i nie widzę żadnego uzasadnienia obarczania mnie tym. Sam zresztą tez pracowałem i pracuję z klientami i ode mnie wymagano profesjonalizmu to dlaczego ja mam nie wymagać profesjonalizmu od innych.
Moim zdaniem wszystko zależy od sklepu i towaru. Jest towar, który samemu cięzko wybrać jak np. część do samochodu itp, i wtedy potrzebujemy pomocy. Są też towary które nie potrzebują reklamy, jak np. mleko, chleb itp bo przecież i tak je musimy kupić. Tutaj sprzedawac powienien wiedzieć kiedy może nam pomóc kiedy nie. Oczywiście może się zapytać czy potrzebujemy pomocy, wtedy sami powiemy mu co chcemy.
Bardzo dobra kwestie poruszyłas. Jak to jest, że jak kupujemy to sprzedawca jest miły, a jak chcemy zwrócić towar to skrzedawca z chęcią zamnkął by nam drzwi. Tym bardziej, że mamy prawo zwrócić lub wymienić towar...
Bardzo dobra kwestie poruszyłas. Jak to jest, że jak kupujemy to sprzedawca jest miły, a jak chcemy zwrócić towar to skrzedawca z chęcią zamnkął by nam drzwi. Tym bardziej, że mamy prawo zwrócić lub wymienić towar...
Nie do końca zgadadzam się z tym, co napisałaś. Jeżeli chodzi reklamację, to wiadomo, że klient ma prawo do czegoś takiego i że zdarzają się wady w produktach. Dlatego ja, jako sprzedawca wcale nie podchodzę do takiego klienta jakoś inaczej. To samo się tyczy zwrotów. Jeżeli klient ma prawo coś zwrócić, to również trzeba go obsłużyć zgodnie ze standardami, bo przecież chodzi firmie o to, żeby taki klient wrócił ponownie i coś zakupił, co już niekoniecznie zwróci
Bardzo dobra kwestie poruszyłas. Jak to jest, że jak kupujemy to sprzedawca jest miły, a jak chcemy zwrócić towar to skrzedawca z chęcią zamnkął by nam drzwi. Tym bardziej, że mamy prawo zwrócić lub wymienić towar...
Nie do końca zgadadzam się z tym, co napisałaś. Jeżeli chodzi reklamację, to wiadomo, że klient ma prawo do czegoś takiego i że zdarzają się wady w produktach. Dlatego ja, jako sprzedawca wcale nie podchodzę do takiego klienta jakoś inaczej. To samo się tyczy zwrotów. Jeżeli klient ma prawo coś zwrócić, to również trzeba go obsłużyć zgodnie ze standardami, bo przecież chodzi firmie o to, żeby taki klient wrócił ponownie i coś zakupił, co już niekoniecznie zwróci
Z tym się zgadzam, obecnie wiele firm sprzedażowych opracowuje standardy, wg których sprzedawca ma ma się zachować np. w przypadku reklamacji. To jest normalny proces, który jest częścią handlu. Aczkolwiek czasem procedury reklamacyjne mogłyby być łatwiejsze .
Najlepiej jest wyczuć tego klienta. Już po chwili widać czy klient lubi być obsługiwany czy woli sam wybrać towar. Po odpowiedzi "dzień dobry" można wywnioskować jak klient zareaguje na propozycję pomocy.
Właśnie. Do każdego klienta trzeba podchodzić w sposób indywidualny i zgodny z jego potrzebami. Jeśli klient nie jest zainteresowany naszą pomocą w prosty sposób da nam o tym znać ( tak jak poruszył kwestię samego "dzień dobry" Mariusz). Sprzedawca powinien być przygotowany do każdej sytuacji. Nie możemy klienta ignorować ani udawać zbyt miłego i pomocnego. Trzeba wypracować w sobie taką umiejętność, a w tym niewątpliwie pomagają szkolenia, które oferują pomoc z tego zakresu.
Tylko niestety wiele firm nie rozumie tego, że każdy klient jest inny i każdy ma swoje potrzeby. Wielu sprzedawców musi od razu przy wejściu nadskakiwać klientowi, nie dając mu możliwości nawet rozejrzenia się. A wiele jest takich osób, które tego nie lubią, ja np. nie znoszę czegoś takiego. Ja muszę się najpierw zapoznać z tym co jest w sklepie, a potem poproszę o ewentualną pomoc.
Dlatego najlepsze są sklepy samoobsługowe, a sprzedawca jest po prostu kasjerem lub w razie czego informuje gdzie co leży, jeśli ktoś poprosi. Sama lubię do takich chodzić i wydaje mi sie to najlepszym rozwiązaniem.
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników