Zawsze i wszędzie zdarzają się sprzedawcy, którzy z tym zawodem nie powinni mieć nic wspólnego. Z reguły to niestety właściciele tych sklepów (bo sądzę, że żaden właściciel nie zatrudniałby takiego sprzedawcy) a to jest przerażające jak ludzie sobie potrafią psuć własny interes.
Moim zdaniem im młodszy sprzedawca tym lepsza obsługa! Tzn bez dyskryminacji, ale młodsi ludzie podchodzą z większym luzem do klienta a o to tu chodzi? Nie lubię upierdliwych starszych Pan które wciskają bylweby sprzdawć. Nigdy nie spotkałam się z takim czymś u młodych - oni chyba rozumieją, ze nie na tym to polega.
Moim zdaniem im młodszy sprzedawca tym lepsza obsługa! Tzn bez dyskryminacji, ale młodsi ludzie podchodzą z większym luzem do klienta a o to tu chodzi? Nie lubię upierdliwych starszych Pan które wciskają bylweby sprzdawć. Nigdy nie spotkałam się z takim czymś u młodych - oni chyba rozumieją, ze nie na tym to polega.
nikt nie lubi takich sprzedawców.. ja od razu uciekam!!
to chyba wynika ze światopoglądu. Myślę, że spora grupa starszych osób prezentuje, znane z gospodarki centralnie planowanej, podejście do klienta. Powiedzenie nasz klient nasz Pan zmienia się w tym momencie w diametralnie różne "jak Ci się nie podoba, to nie bierz":) Polską menatalność ukształtowały lata komunizmu i czeka nas jeszcze sporo pracy, aby ją zmienić.
ja często się zastanwiam, czy jesli sprzedawca nachalnie namawia do kupna jakiejś rzeczy - to czy rzeczywiście aż tak cięzko mu idzie w tym sklepie, że musi zarobić i sprzedać wbrew klientowi cokolwiek...
Coraz modniejsza jest sprzedaż sugerowana. Nie lubię jej, bo robiąc zakupy w drogerii wiem co jest mi potrzebne, ale pani przy kasie wie lepiej i słyszę "a może jeszcze balsam do ciała w promocyjnej cenie". Gdybym go potrzebowała to wzięłabym go z półki z ogromnym napisem "promocja". Inaczej w kawiarni. Kupując kawę często słyszę "a może ciastko do kawy?" i paradoksalnie zdarza mi się, żej e biorę. wszytsko zależy chyba od miejsca jej zastosowania, ale bez wątpienia przynosi korzyści.
no tak, bo jeśli ktoś odmówi to nic się nie stanie. A jeśli ktoś zamówi cos, to już jest dodatkowa kasa. Gorzej ze sprzedawcą, on musi sie czuć strasznie co chwile kogoś namawiać. Ja czesto słysze " a może doładowanie na telefon"...
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników