Dużo ludzi rozluźnia się przy piwku, ale sądzę, że co innego jest wyjść w piątek wieczorem z przyjacielem na piwo, a co innego siedzieć w domu i upijać się do nieprzytomności wódką... Chociaż zdarza się, że granica jest cienka...
No własnie, ja tam wódki nie lubię...jestem piwoszem. Chyba bardziej od piwa pomaga mi rozmowa z kumplem, ale piwo to tak przy okazji musi byc;) no bo jakże by inaczej facet przy soczku miałby siedzieć?
ja codziennie po pracy piwko w domu albo z kumplem, nawet czasami odstresuje mnie wyjscie z psem na spacer, trzeba jakoś sobie umilać czas po pracy bo człowiek by zwariował
Powiem Wam jak nie radzić sobie ze stresem......... uwaga na nałogi - nie pijmy!!! Bo alkohol wpływa na nas miło tylko wtedy keidy mamy go we krwi - a kiedy go nie ma problem wydaje się jeszcze większy - do tego dochodzi kac! Odradzam też wieczne leżenie w łóżku, spanie itr.... człwiek powinien być mocny i umieć wychodzić z każdego problemu!
Hej, tak czytam Wasze wypowiedzi, i najlepsze jest to że każdy z Was ma ziarnko prawdy, i pewnie gdybym napisał kolejny post " Jak ja sobie radzę ze stresem " to nic nie wniósłbym do tego więcej niż ponad to co już jest napisane. W dzisiejszej dobie stres jest nie uniknioną częścią naszego życia, już nawet presja czasu tworzy w zarodku pewne ciśnienie gdzie zaczyna krew szybciej krążyć, a myśli w głowie stają się szybkimi błyskami. Sport, wysiłek fizyczny, jak najbardziej jest dobrą metodą , alkohol to nic dobrego i najlepszą droga do alkoholizmu, ba nawet się nie obejrzycie jak będzie trzeba napić się lampki aby wyluzować, medytacja też super, hobby... itd.itd Najważniejszy aby każdy z nas wypróbował kilka rzeczy, a nie tylko mówił o nich, bo tylko w taki sposób można coś znaleźć, więc najlepszą metodą jest działanie. A czy ktoś z Was pomyślał o tym aby ten zły i okrutny stres wykorzystac?? Tak, dokładnie, wykorzystać tak aby nas mobilizował i skłaniał ku czemuś lepszemu. Należy zauważyć że w życiu człowieka głównie występują dwa rodzaje stresu, Optymalny, i paraliżujący, optymalny jest dodatkową dawką adrenaliny gdzie może nas nawet z dopingować. Paraliżujący , jak sama nazwa wskazuje, buduje u nas poczucie nie mocy, lęku, braku trzeźwego myślenia. bo właśnie według mnie ta trzeźwość umysłu jest najważniejsza. Każdy z nas gdy zostanie wystraszony, lub jest pod ogromną presją zapomina o swoich umiejętnościach, czy też wiedzy którą posiada, a później gdy organizm ochłonie wszystko sobie przypominamy i prowadząc dialog wewnętrzny mówimy " ahhh przecież to jest oczywiste, przecież to takie proste, przecież to wiedziałem/am " Dlatego też dla mnie osobiście to ze stres jest i potrafi mnie ogarnąć to również wiem. Zadając pytanie samemu sobie Jak radzić sobie ze stresem? Wiem również że nic nowego do mojego życia nie wprowadzi. Dlatego zadaję sobie pytanie „ Co mogę z nim zrobić, jak go opanować i wykorzystać” ? I myślę że należałoby iść w tą stronę. Natomiast jest proces złożony i dość skomplikowany, ale każdy to potrafi. Jeżeli zadajesz sobie pytanie „ Co mogę z nim zrobić, jak go opanować i wykorzystać” ? to zapraszam do dyskusji, z przyjemnością służę pomocą. Ale również jeśli masz swoje zdanie na temat tego co napisałem to również przyjmę krytykę
hmmm jak opanować stres?? Moim zdaniem tego się nie da...... moje ciało reaguje samo na stres... poce sie itd. Staram sobie tłumaczyć, że nie m a po co się denerwować, ale to nic nie daje. Dlatego staram sie o nim zapomnieć, czytam, oglaam tv, uprawiam sport.
hmmm jak czytam wasze wypowiedzi to stwierdzam, że ja prawie nigdy się nie denerwuje. Cieżko mnie wyprowadzić z równowagi.... osttni raz kiedy się wkruzyłem to było z rok temu, jak facet z którym miałem stłuczkę, twierdził że to moja wina. Przepisów nie znał..... i tak wyszło na moje, ale wtedy sie wkurzyąłm. atak to raczje wszystko lajcikowo przyjmuję
Grzegorz_ nie denerwujesz sie? Myślałe, że nie ma takich już ludzi... dzisiejsze czasy to ciągłu stres. Ja tam codziennie się wkurzam. A co wtedy robię? Przyanam się, że poklnę sobie i mi przechodzi.
na stres najlepszy jest sport......spwadziłem:D codziennie dzwigam cieżarki, nie jestem jakims kulturystom ani siłączem - robię to dla siebie. Taki sport mnie uspokaja, a swoją energię daję w mięsnie.
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników