A ja uważam, ze z kreatywnością człowiek się rodzi lub nie. Ja np. nie potrafię być kreatywna, wszystko co robię, robię wg schematów- ale mi tak dobrze.
to też jest jakiś sposób na życie, ważne aby czuć się z tym dobrze. Osobiście uważam, że ludzie którzy mają wszystko poukładane w życiu to mają łatwiej - bo wiedza czego się spodziewać.
A ja uważam, ze z kreatywnościa człowiek sie rodzli lub nie. Ja np. nie potrafię być kreatywna, wszystko co robie robie wg schematów- ale mi tak dobrze.
to też jest jakiś sposób na zycie, wazne aby czuć sie z tym dobrze. Osobiście uważam, że ludzie któzy mają wszystko poukladane w zyciu to mają łatwiej - bo wiedza czego sie spodziwać.
Jasne, trzeba czuć się ze sobą dobrze - to najważniejsze. Jednak poukładane życie i kreatywność, moim zdaniem, chyba niewiele mają ze sobą wspólnego. Znam wiele osób, które odznaczają się kreatywnością w mniejszym lub większym stopniu (bo któż nie zna?) a mają poukładane życie. Znam też takie, które wolą schematy, a pewne życiowe pola tak potrafią sobie zagmatwać, że hej!
A ja mam wrażenie, że już wychodzi z mody. Może nadal jest modna tylko w agencjach reklamowych. Natomiast w wielu rodzajach pracy liczą się inne cechy kandydata, jak np. umiejętność analizy danych oraz komunikatywność.
A ja mam wrażenie, że już wychodzi z mody. Może nadal jest modna tylko w agencjach reklamowych. Natomiast w wielu rodzajach pracy liczą się inne cechy kandydata, jak np. umiejętność analizy danych oraz komunikatywność.
kreatywnośc wychodzi z mody? No co wy?? Moim zdaniem kreatywność świadczy o człowieku, ż ejest pozytywnie zakręcony i potrafi sobie radzić.
Coraz więcej ludzi jest kreatywnych, tego uczy życie. Fakt niektórzy z tym sie rodza, ale uważam, ze tego mozna sie też nauczyć. Wystarczy pracować z takimi ludźmi.
Zdecydowanie kreatywności można się nauczyć. Czasem wystarczy, że ktoś otworzy Ci ścieżkę dostępu do banku pomysłów, który siedzi w Twojej głowie.
Dziś na przykład prowadziłem rozmowę rekrutacyjną. Jednym z pytań sprawdzających kreatywność było wymyślenie sposobu na przetestowanie pisaka do białych tablic.
Osoba rekrutowana wymyśliła na początek: - sprawdzić, czy pisze we właściwym kolorze - sprawdzić, czy jest wydajny - sprawdzić, czy ma odpowiednią grubość linii
i tu pewnie zakończyłaby się ta wyliczanka, gdyby nie pytanie, które rozbudza poszukiwania. Pytanie brzmiało: "A gdyby tak ten pisak dostał się w ręce 2-letniego dziecka?"
I kolejne odpowiedzi posypały się jak z rękawa: - sprawdzić, czy nie jest toksyczny - sprawdzić, czy łatwo zmywa się ze skóry - sprawdzić, czy jego zapach nie jest zbyt drażniący - sprawdzić, czy nie ma zbyt ostrych krawędzi
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 1 gość
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników