Motywowanie pracowników

Motywacja to nie do końca indywidualna sprawa. Co niektórzy nawet nie zdają sobie sprawy z tego co w nich drzemie. Motywację można porównać do iskry bądź małego płomyczka. W zależności na jakim podłożu się znajduje, rozpala się praktycznie sam, lub z czasem gaśnie. Czasami potrzeba siły z zewnątrz aby rozpalić ogień. Nie każdy jest odpowiednim materiałem na ognisko, ale przy dobrym treningu i pomocy, można wszcząć prawdziwy pożar.

[Majka86]

@Maja: zaczęłam stosować tzw. głaski, zrozumiałam, że warto zjednać sobie nie tylko formalnego (kierownika), ale i przede wszystkim nieformalnego, lidera grupy pracowniczej. Nauczyłam się jak delegować zadania, żeby nie było to postrzegane przez pracowników jako 'spychologia'. Żeby współpraca z pracownikami układała się lepiej, nauczyłam się zadawać więcej pytań. Jeśli coś nie zostało wykonane tak jak o to prosiłam, to wina leży po mojej stronie, bo to ode mnie wyszedł komunikat.
@bananowy007:"W zależności na jakim podłożu się znajduje, rozpala się praktycznie sam, lub z czasem gaśnie." -> no właśnie dlatego jest to indywidualna sprawa
pozdrawiam

[Maja Dąbrowska]

,,Jeśli coś nie zostało wykonane tak jak o to prosiłam, to wina leży po mojej stronie, bo to ode mnie wyszedł komunikat". Dla mnie idealna postawa. Wszystkim życzę takiego podejścia do pracowników !

[Majka86]

Dziękuję! I tutaj ukłon w stronę Inspire

sposób motywowania pracowników zależy tak na prawdę od ich samych, bo pracodawca lub menadżer zespołu musi dostosować techniki motywacyjne do postawy i przekonań podwładnych, wbrew pozorom łatwo jest wyczuć na czym komuś najbardziej zależy

[Maja Dąbrowska]

To prawda warto zacząć od badania i od szkoleń szefostwa.

[Maja Dąbrowska]

,, Z drugiej strony mamy możliwość korzystania z własnych pomysłów wypływających z osobistych doświadczeń i zainteresowań oraz potrzeb dzieci, z którymi pracujemy ". Jak to się ma do rzeczywistosci? Niestety moi znajomi, którzy są nauczycielami rzeczywistość zawodową postrzegają z goła inaczej- szara rzeczywistość i pośpiech.

[gardasz]

Prawda jest taka, że znalezienie pracownika, który przychodzi do pracy z przekonaniem, iż im więcej zrobi, tym więcej zarobi, po prostu graniczy z cudem. Pracownik przychodzi z nastawieniem co zrobić, żeby zarobić i przy okazji się nie narobić. Mam własną firmę, zatrudniam kilkanaście osób. Niestety, ale bywa że nawet kilkadziesiąt kolejnych testowanych osób nie nadaje się do pracy, nawet na etapie korespondencji mailowej!

[gerardo]

System nauczył tego Polaków. Inna sprawa, że wielu pracowników ma przekonanie, że skoro w Polsce tak mało się płaci, to po co się angażować w wykonywanie obowiązków? To oczywiście śmieszne, pracownicy nie znają realiów działalności w Polsce, ale z tym się nic nie da zrobić. W końcu po czasie uda się znaleźć kogoś naprawdę dobrego.

najlepsza motywacja to po prostu są pieniądze... ale szkolenie również może być ciekawą formą motywacji pracownika pod warunkiem, żę damy mu nauczyć się czegoś nowego... nabywanie nowej wiedzy "nakręca" do dalszego działania i poznawania nowych zagadnień.