Klient to nasz Pan i często właśnie od klientów zależy, czy nasza firma rozwija się, czy ma zamówienia. W warunkach kryzysu pojawia się jednak pytanie - gdzie tych klientów szukać? A może po prostu zmienić branżę, skoro klientów jakna lekarstwo?

Powiedzmy weźmy taki przykład: pracuję w branży B2B, a moim klientem są duże firmy, które zamawiają u mnie usługi reklamowe. W sytuacjach trudnych gospodarczą tną koszty i rezygnują z mojej usługi, w której jest wyspecjalizowana moja firma. Czy to oznacza kres jej istnienia na rynki?

1. Odpowiedź brzmi tak, gdyż moja usługa dociera bezpośrednio do konsumentów tych firm. Niestety ma ona charakter głównie wizerunkowy.
2. Reklama, meiling, dzwonienie do klientów zrzeszonych w mojej bazie, ale co więcej można zrobić?

Nie wyobrażacie sobie, jak miłym zaskoczeniem było dla mnie, kiedy po 1,5 miesiącu od jego wizyty w Polsce otrzymałem od niego przesyłkę z książką. Lubię książki, ale ta nie była dla mnie. Była dla mojego syna. Idealnie trafiała w jego zainteresowanie. I oczywiście powiększała moją sympatię mojego znajomego.

Gdzie znaleźć klienta, klienta szukać można wszędzie. Jednak tak popularny wynalazek jakim jest internet, może nam bardzo w tym pomóc. Możemy zamieszczać tam reklamy, oraz sami szukać potencjalnych klientów w sieci. Rynek jest wielki, tylko trzeba mieć stale otwarte oczy, a być może trafi nam się znakomita okazja.