Forum-Szkolenia

taki juz jest stereotyp imprez integracyjnych

Hmm nie wszyscy.... jeśli sa to imprezy integracyjne dobrej firmy, gdzie rpacownicy sa na wysokim poziomie to wtedy nikt nie mysli o jedzeniu, a raczej o dobrej zabawie i kontaktach.

Zdziwiłbyś się.... jak pracownicy na "wysokim" poziomie potrafią sie zachowywać na takich imprezach. Ochamiają sie, że tak powem.... człowiek nie spodziewałby sie, zę ktoś może sie tak zachowywać. A w pracy taki grzeczny:)

i tak jest zawsze bez żadnych wyjątków, ludzie na codzień spotykają duży stres w pracy i musze gdzieś go rozładować

kończy sie jedna wielka libacją, i tak jest od zawsze

W mojej obecnej firmie imprez integracyjnych się nie organizuje- i chyba tak jest lepiej. Ale na kilku takich wyjściach/wyjazdach już byłam i zawsze było tak samo...Ludzie upijali się na umór, znikali w różnych kątach z z kolegami/koleżankami z pracy...a rano był niesmak i mega kac- raczej moralny niż poalkoholowy...Nie neguję takich imprez, ale niektórzy chyba nie potrafią się bawić i robią z siebie pośmiewisko..Po powrocie z takiego wyjazdu firma huczy od nowych plot kto z kim i ile razy...Aż czasem żal patrzeć....

Imprezy integracyjne rzeczywiście wyglądają bardzo różnie. Grunt to jednak w niczym nie przesadzać. Jeżeli jednak zapewniona jest odpowiednia dawka rozrywki i urozmaiceń, nie powinno raczej do takich rzeczy dochodzić.

Na takich imprezach wyłazi na wierzch, kto jaki jest Najczęściej pracownicy na niższych szczeblach zachowują się lepiej, niż ci wysoko postawieni, ale to w sumie też nie jest regułą, bo nie należy wrzucać wszystkich do jednego worka. Niemniej jednak opis mnie przeraził, u nas na imprezach integracyjnych alkohol też był, ale wszystko się zawsze odbywa z kulturą... A niektórzy ją chyba w domu zostawiają.

Pracownicy cenią swój czas, dlatego tego typu imprezy często traktują jak zło konieczne. To różnie jednak bywa.

ja uwielbiam jeździć na imprezy służbowe, owszem lubię wypić tam lampkę wina, albo drinka dla rozluźnienia, ale wiem, ze są tacy, m.in moja przełożona, która miała kiedyś ponad 3 promile alkoholu na drugi dzień...