Czy każda praca może sprawiać radość? Jak to osiągnąć?

[sonka]

Myślę, że jedna rzecz to jest to, co robimy, a druga to atmosfera, w której robimy. Faktycznie, w dużych zespołach, istnieje większe prawdopodobieństwo "zatruwania" sobie przestrzeni przez współpracowników. No i potem już tylko nakręcanie się itp. Trzeba sobie uświadomić, że ludzi się nie zmieni. Można jedynie dopasować swoje zachowanie i postawę do tego, co dzieje się dookoła. To chyba najlepszy sposób. Aczkolwiek nie jest łatwy
Zgrany zespół, przyjazna atmosfera to ogromny plus każdej pracy. W dobrym towarzystwie to i długopisy można skręcać

Zdecydowanie masz rację: źli, nieodpowiedzialni czy... zawistni współpracownicy i kiepska atmosfera potrafi skutecznie zniechęcić nawet do najbardziej lubianego zadania.

[Boróweczka]

Ja niestety nie lubię swojej pracy. Nawet nie wiecie jaka to męczarnia robić coś, czego nie znosicie tylko dlatego, że przynosi to kasę. Gdybym była młodsza na pewno przeciwstawiłabym się rodzicom i nigdy nie poszła na prawo! Kocham malować, śpiewać i tańczyć, ale rodzice zawsze mówili, że z tego nie wyżyję. Przegrałam życie??:(

[Asia]

Zgodzę się z tym, że często to nie praca sama w sobie nam obrzydza funkcjonowanie w niej, ale ludzie, z którymi współpracujemy i dziwne sytuacje, w których się znajdujemy. Kilka razy zmieniałam pracę i zawsze to było przez szefa bądź współpracowników, a nie dlatego, że swojej pracy nie lubiłam. Tak naprawdę wszystko jest kwestią odpowiedniej motywacji, ale jeśli dookoła nas źle się dzieje, to nawet dobra motywacja potrafi zgasnąć

[raff]

Zgodzę się z tym, że często to nie praca sama w sobie nam obrzydza funkcjonowanie w niej, ale ludzie, z którymi współpracujemy i dziwne sytuacje, w których się znajdujemy. Kilka razy zmieniałam pracę i zawsze to było przez szefa bądź współpracowników, a nie dlatego, że swojej pracy nie lubiłam. Tak naprawdę wszystko jest kwestią odpowiedniej motywacji, ale jeśli dookoła nas źle się dzieje, to nawet dobra motywacja potrafi zgasnąć

Tylko, że nie zawsze taka zmiana pracy może się odbyć na hop siup. Dobrze wiemy jak to wygląda w większości branż.

[haneyczka]

Zgodzę się z tym, że często to nie praca sama w sobie nam obrzydza funkcjonowanie w niej, ale ludzie, z którymi współpracujemy i dziwne sytuacje, w których się znajdujemy. Kilka razy zmieniałam pracę i zawsze to było przez szefa bądź współpracowników, a nie dlatego, że swojej pracy nie lubiłam. Tak naprawdę wszystko jest kwestią odpowiedniej motywacji, ale jeśli dookoła nas źle się dzieje, to nawet dobra motywacja potrafi zgasnąć

Dlatego trzeba szukać motywacji w sobie, a nie tej na zewnątrz. Ktoś kiedyś pięknie powiedział, że kto sukcesu chce znajdzie drogę, a kto nie chce, znajdzie wymówkę.

[sonka]

Ja niestety nie lubię swojej pracy. Nawet nie wiecie jaka to męczarnia robić coś, czego nie znosicie tylko dlatego, że przynosi to kasę. Gdybym była młodsza na pewno przeciwstawiłabym się rodzicom i nigdy nie poszła na prawo! Kocham malować, śpiewać i tańczyć, ale rodzice zawsze mówili, że z tego nie wyżyję. Przegrałam życie??:(

Kochana, a co za problem teraz (jeśli tak jak mówisz masz kasę), poluzować trochę w pracy i zacząć robić to, co kochasz? Na spełnienie marzeń nigdy nie jest za późno. No, tylko w jednym przypadku - gdy już jesteś 2 metry podziemią, ale skoro tutaj piszesz, oznacza to, że ciebie ta sprawa nie dotyczy. Powodzenia kochana!

[Boróweczka]

Łatwo powiedzieć, gorzej zrealizować... ale dzięki za słowa otuchy

[raff]

nawet jak ktoś lubi swoją pracę, to ma gorsze chwile i ma dosyć. Co by się robiło, są momenty, że chce się robić coś zupełnie innego. Chyba każdy tak ma:)

To prawda, nikt przecież nie jest robotem. Warto zdać sobie zatem z tego sprawę i - tu pole do popisu dla szefów - być niekiedy bardziej wyrozumiałym

Wyrozumiałość wyrozumiałością. Ale liczyć też trzeba. I jeżeli jednego dnia kilku pracowników naraz jest "niedysponowanych", robota nijak nie idzie to i szefowi mogą niekiedy puścić nerwy. Dlatego najważniejsze, by szanować się nawzajem. Tak po prostu.

[Boróweczka]

Raff, masz rację, aczkolwiek szef powinien mieć nieco silniejszą psychikę. Dlatego jest szefem

[sonka]

Tylko najbardziej przykre jest to, że najczęściej niestety nie ma na to czasu.