Myslałam, ze ten zawód jest już na wyginięciu... nie lubię ludzi, kórzy dwzwonią i namwiają mnie na jakiś produkt. Sama też nie mogłabym pracowac w ten sposób.

mi się zawsze chce śmiać, jak tłumaczę komuś przez telefon, że mam już np. super ofertę abonamentu, ale ktoś usilnie mi wciska mniej za więcej, więc mu wyliczam ile czego mam, a on nadal, że przecież jego oferta jest najlepsza. i czuć w głosie tą frustrację. szkoda mi tych telemarketerów, ale w większości przypadków nawet nie wiedzą jak coś sprzedać i jak rozmawiać z klientem bardziej rozwiniętym niż przeciętny Kowalski. szybko się irytują i nie potrafią profesjonalnie poprowadzić rozmowy.