Kłamania - wada czy zaleta

Zgadzam się @Tomasz.

[Tomasz]

Nie znam przykładu kiedy kłamstwo jest dobre.,..
czasami mówi sie, że nawet jak jest zdrada to lepiej się nie wtrącać... a ja uważam inaczej.
Jeśli ktoś powiedziałby mi, że moja kobieta mnie zdradza, to podzienkowałbym mu. A potem bym pogadał z moją kobietą i bacznie ją obserwował.

[Lucjan]

Nie znam przykładu kiedy kłamstwo jest dobre.,..
czasami mówi sie, że nawet jak jest zdrada to lepiej się nie wtrącać... a ja uważam inaczej.
Jeśli ktoś powiedziałby mi, że moja kobieta mnie zdradza, to podzienkowałbym mu. A potem bym pogadał z moją kobietą i bacznie ją obserwował.

No wiesz... podejżewam, ze prze to popsułby sie wasz związek. Poza tym co by byłó, jakby sie okazało ze to był tylko jeden wyskok, który nic nie znaczy.

[Radek]

Kłamanie jest wadą, ale mozna czasami tak kłamac, aby nie kłamać
Przykład? Mówimy to w taki sposób, abyn nie wspominac o tym, o czym musimy kłamać - tylko mówimy pobieżnie.
Rozumiecie?

[Zorro_J]

Czyli kręcimy....
Ja jedak jestem za tym, aby mówić prawdę.
Kłamanie jest stresujące.

[Asia]

Kłamstwo to kłamstwo. Nawet przemilczana kwestia jest kłamstwem - co do tego nie mam wątpliwości. Prywatnie kłamać nie warto. A co do pracy... czy jest jakaś różnica? Przecież w pracy też jesteśmy ludźmi, to chyba odpowiedź jest prosta... Warto być fair, bo to - chociaż pozornie nie zawsze popłaca, przynajmniej jest uczciwe.

[raff]

Dla mnie to nieetyczne. Przepraszam.

[haneyczka]

Jeśli do czegoś doszliśmy poprzez kłamstwo, to znaczy, że nic to nie jest warte. Przykra sprawa, ale prawdziwa. Nie warto kłamać - ani w życiu prywatnym, ani w pracy. Kłamstwo prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw i wtedy już nie będzie tak miło.

[raff]

Jeśli do czegoś doszliśmy poprzez kłamstwo, to znaczy, że nic to nie jest warte. Przykra sprawa, ale prawdziwa. Nie warto kłamać - ani w życiu prywatnym, ani w pracy. Kłamstwo prędzej czy później i tak wyjdzie na jaw i wtedy już nie będzie tak miło.

Otóż to. Jeszcze by tego brakowało, żeby szkolić sprzedawców z kłamstwa.

[sonka]

Dołączam do grona przeciwników kłamstw - nieistotne czy to w życiu prywatnym czy zawodowym. Nie można niczego budować na kłamstwie, bo to z pewnością (prędzej czy później) obróci się przeciwko nam. Najprostszym przykładem jest oczywiście małżeństwo, ale to można odnieść także do każdej innej sfery życia osobistego czy biznesu. Firmy też nie da się zbudować na kłamstwie.