Wydaje mi się, że najlepszym sposobem na takiego słuchacza jest zadanie mu jakiegoś pytania, pozwolenie mu się wygadać w nieco inny sposób, na nasz temat.
Wydaje mi się, że zaangażowanie takiego "delikwenta" w rozmowę jest dobtym pomysłem. Mozna te w jakis dowcipny sposób zwrócic uwagę, tak żeby troche zrobiło mu sie głupio, ze przeszkadza. Swoją drogą dorosli ludzie - a zachowanie jak w drugiej klasie podstawówki! Chociaż nie wiem czy dzieciaki nie jest łatwiej przywołać do porządku. Mozna jeszcze wprowadzić taka zasade, że te osoby które czują sie wyjatkowo znudzone i potrezbuja przerwy moga wyjść, jednak moze się zdarzyć, że to bedzie rozpraszało uczestników.
Zgadza się osoba dorosła nie powinna tak robić, powinno być jej głupio. Dlatego myślę, że delikatne zwrócenie jej uwagi lub wciągnięcie w dyskuje powinno poskutkować.
Trudny uczestnik może się trafić dosłownie wszędzie. Jednak tylko bardzo czasami, będzie na tyle trudny, aby był problem ze znalezieniem sposobu na doprowadzenie go do porządku. Ja zawsze zaczynam od odpowiedniego wstępu do szkolenia. To co pojawiło się w kilku wpisach powyżej czyli tzw regulamin. Czy potrzebna jest forma umowy, którą każdy podpisuje? Niekoniecznie. Ja to rozwiązuje w ten sposób, że biorę flipczart, pytam grupę o zasady jakie chcieliby, aby nam towarzyszyły, spisuje je, a jeśli czegoś brakuje to podrzucam kolejne propozycje, zawsze pytając o akceptacje wszystkich. W ten oto sposób każdy zgadza się na ustalone reguły i w przypadku ich łamania mogę się w bardzo łatwy sposób do nich odnieść. W zdecydowanej większości przypadków jest to skuteczne. Ważne jest odpowiednie rozpoczęcie szkolenia i wystymulowanie odpowiedniej, pożądanej przez nas atmosfery. Może ja mam szczęście, może robię to umiejętnie, a może mi się to po prostu udaje, ale prawie zawsze grupa pracuje w ten sposób w jaki chce aby pracowała. Uważam, że jeśli trener zaprezentuje się odpowiednio, traktuje poważnie grupę, nie jest sztywny, ani sztuczny, posiada wiedzę, nie wymądrza się i posiada charyzmę to nie powinno być większych problemów. Jeśli dzięki temu wzbudzamy szacunek grupy to wtedy możemy nad nią zapanować w razie problemów. Reakcja grupy na trudnego uczestnika nie zawsze wystąpi. Ludzie prędzej będą spokojnie czekać, aż to trener zareaguje i to właśnie trener jest tak naprawdę za to odpowiedzialny. Jeszcze nigdy nie zdarzyło mi się chcieć wyprosić uczestnika ze szkolenia i uważam to za wszelką ostateczność. Bardzo dobrym sposobem jest prowadzenie dialogu z uczestnikami i wciąganie w ten dialog, kogoś kto nam zaczyna przeszkadzać lub wydaje się, że nie uważa. Poza tym to, że ktoś siedzi spokojnie wcale nie musi oznaczać, że się nudzi i nie czerpie ze szkolenia. Niektórzy po prostu zachowują się w ten sposób i wystarczy tylko wysondować delikatnie taką osobę i nie zmuszać jej na siłę do bardzo aktywnego udzielania się, bo wcale nie sprawi to, że szkolenie stanie się na niej badziej atrakcyjne. Już zupełnie na koniec to uważam, że receptą na to, aby na szkoleniu było miło i przyjemnie, a grupa była zaangażowana to szkolenie po prostu musi być dobrze przygotowane, a to już jest nasza praca zanim spotkamy się na sali z naszymi uczestnikami.
a ja bym taką osobę wywalił. Jeśli uwagi, prośby o cisze nie skutkują nie ma co sie meczyć, najlepiej wyprosić słuchacza. Inni za to też płacą i chcą słchać w ciszy.
Usunięcie osoby związne jest od razu ze straceniem klienta...a tego nikt nie che w dzisiejszych czasach. Dlatego dobrze jest wymyslec inny pomysł, jak uciszyć niesfornego słuchacza.
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 3 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników