Tak - powinniśmy. Świadomość społeczeństwa nie jest jednak zbyt duża. Przykładowo... czy gdy pewnego dnia zapuka do nas urzędnik urzędu skarbowego mówiąc że chce porozmawiać ponieważ są błędy w rozliczeniu. Większość osób jest na tyle przejęta sytuacją że jest skłonna wpuścić urzędnika który zaczyna odpytywanie co do majątku.
Prawda jest taka że mamy prawo nie wpuścić i nie musimy rozmawiać póki nie przedstawi nam dokumentu stwierdzającego 'nakaz' takich działań.
Były takie przypadki, jak owi pseudo-urzędnicy chodzili po prywatnych firmach i wyłudzali informacje gospodarcze, o klientach, obrocie, przychodach firmy itp. Ale przepuśćmy do naszego domu puka policja, czy możemy wtedy odmówić jej wpuszczenia?
Tak - powinniśmy. Świadomość społeczeństwa nie jest jednak zbyt duża. Przykładowo... czy gdy pewnego dnia zapuka do nas urzędnik urzędu skarbowego mówiąc że chce porozmawiać ponieważ są błędy w rozliczeniu. Większość osób jest na tyle przejęta sytuacją że jest skłonna wpuścić urzędnika który zaczyna odpytywanie co do majątku.
Prawda jest taka że mamy prawo nie wpuścić i nie musimy rozmawiać póki nie przedstawi nam dokumentu stwierdzającego 'nakaz' takich działań.
Były takie przypadki, jak owi pseudo-urzędnicy chodzili po prywatnych firmach i wyłudzali informacje gospodarcze, o klientach, obrocie, przychodach firmy itp. Ale przepuśćmy do naszego domu puka policja, czy możemy wtedy odmówić jej wpuszczenia?
Kurka to jest dobre pytanie, bo w sumie policja ma szereg praw a obywatel ma tych praw przestrzegać... Ale wydaje mi się, bo pewna nie jestem, że mamy prawo odmówić wpuszczenia policji, no chyba, że mają nakaz...! Wtedyto mogą chyba wszystko! Pamietam podobna sytuacje w swoim domu rodzinnym, dawno dawno temu... Zaczyna sie jak bajka:) hehe Moi rodzice jeszcze za czasów komuny, pobierali gaz na "lewo" jak się to mówi, wiadomo polak potrafi! długo im się smigało, zero odpowiedzialności za swoje czyny ale cóż kto wtedy nie kombinował?? No nic, po wielu wielu latach - jakiś 20, juz od zamknięcie nielegalnego kurka przez służby "specjalne" do domu moich rodziców puka gazownia i energetyka wraz z dwoma funkcjonariuszami straży miejskiej... I co?? i rządają wpuszenia do domu by sprawdzić czy aby napewno nie pobieramy gazu i prądu na lewo - takich maja moi rodzice fajnych sasiadów. Moja mama sie wkurzyła i to niesamowicie... Najpierw ich opierdzieliła, że co oni sobie wyobrazają i takie tam podobne rzeczy i juz chcieli sie wycofywac (wiec nakazu i prawa wejsc do domu nie mieli bez pozwolenia mieszkańców) kiedy moja matula powiedziała, ze jak już ja oderwali od pracy to musza teraz wsyztsko sprawdzic! wiec wyjscia nie mieli! Spawdzili wszystkie gniazdka, kazda rure, zadnego miejsca moja mama im nie odpuściła - i bardzo dobrze! miny im zrzedły, przeprosili i wyszli... Co za świat... hehe
Chyba policjant musi mieć nakaz pozwalający na wejście, czy przeszukanie mieszkanie. Chyba, że jest to sytuacja, która nie cierpi zwłoki, np. ktoś kogoś zabija, czy przeraźliwie wrzeszczy Ale wtedy nawet chyba można policjanta oskarżyć o wdarcie się w przestrzeń prywatną, czyż nie?
Wydaje mi się że w takiej nadzwyczajnej sytuacji mogą wedrzeć się do mieszkania, próbując przeszkodzić popełnieniu jakiegoś przestępstwa, ale pewnie tłumaczą się z tego w raporcie. Mnie bawi sytuacja...gdy widzę grupkę krakowskich mężczyzn spożywających alkohol w miejscu publicznym...którzy wsiadają do samochodu i tam bez problemu piją alkohol...mają do tego prawo, gdyż samochód jest własnością prywatną i policja nie może w to ingerować
Czyli wychodzi na to, że na chodniku pod sklepem nie mogę pić alkoholu, a na tym samym chodniku, lecz już w samochodzie mogę? Absurd! A może po wypiciu trunku jeszcze ten samochód poprowadzę?
No na to wygląda że tak jest. Już kilka razy widziałęm patrol policji który zastanawiał się co zrobić z delikwentami i za każdym razem odchodził od nich...choć kilka razy ich legitymowali
No na to wygląda że tak jest. Już kilka razy widziałęm patrol policji który zastanawiał się co zrobić z delikwentami i za każdym razem odchodził od nich...choć kilka razy ich legitymowali
Cóż, są łuki w prawie, a policja nie wie, jak za bardzo postąpić w takich sytuacjach...Dziury trzeb latać.
Z tego co mi wiadomo to jesli osoba postronna danej sytuacji zgłosi policji, że podejrzewa, iż osoba, która siedzi w danym samochodzie jest pod wpływem alkoholu to policja ma obowiązek to sprawdzić i prawo do wylegitymowania ale własnie nie ma prawa do wlepienia mandatu itp. jesli pojazd stał nieruchomo i nie był odpalony! Głupota, bo co wtedy jesli policja odejdzie a pijany kierowca jednak ruszy?? Mimo, że auto stoi a kierowca siedzi i pije w miejscu publicznym to policja powinna miec prawo chociaz zatrzymania kluczyków, dowodu rejestracyjnego i prawka na czas wytrzeźwienia owego osobnika... Co wy na to??
Taka jest prawda że wiele swoich praw nie znamy i to powoduje że możemy wiele stracić. A propo ochroniarzy o których pisałem kiedyś...Wracałem w nocy do domu i chciałem coś przekąsić na stacji benzynowej, że było gorąco posiłek wziąłem na zewnątrz i tam siedziała grupka czterech chłopaków pijących piwo...Nagle podeszła do nich pani i zaczęła się awanturować że rozbili oni butelke po piwie, na jej prośbę o pozostanie do czasu przyjścia ochrony dwóch z nich, którzy to zrobili natychmiast się zmyli, a pozostali siedzieli bo to nie była ich wina. Za chwile faktycznie zjawiła się ochrona i ich wylegitymowała...czyż nie jest tak że oni NIE MIELI PRAWA tego zrobić? To jest kolejny przykład naruszania praw obywatela, świadomie lub nieświadomie przez ochronę nadużywającą swoich praw. Czym innym jest absurdalna sprawa z pretensjami pani kelnerki, której się nie chciało sprzątać tej butelki i chciała w to wrobić tych dwóch, którzy zostali.
Cóż, Ci co pozostali byli prawdopodobnie znajomymi uciekinierów. Nie mieli nic przeciwko zachowaniu tamtych, więc pośrednio byli również winni zaistniałej sytuacji. Jak na przykład widzimy, że ktoś kogoś zabija i nie mamy nic przeciwko, to swoją drogą robimy się ukrytym wspólnikiem oprawcy. Powstrzymanie się od interwencji i bierność również często jest karana.
Użytkownicy przeglądający to forum: Nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 2 gości
Nie możesz tworzyć nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników